W zasadzie grzybów nie ma. Przeszłam dzisiaj kilka lasów i kompletne zero, więc nie dziwię się wpisom o bredniach, ściemie, bajkach i kłamstwach. Jednak moja miejscówka nie zawiodła :) W mchu pod dębami rosły całe rodzinki ślicznych i zdrowych borowików :) Czy to wysyp ?Nie wiem... Pięć godzin w lesie i tylko w tym jednym miejscu zapełniłam koszyk. Na średniej jakości zdjęciu jedna z rodzinek :)