podgrzybki, zajączki, prawe,
ceglastopore,
kozaki czerwone i szare,
maślaki żółte i ciemne. Trzeba się nachodzić ale jednak warto choćby dla samego obcowania z naturą. Nie ma szczególnych miejsc, wchodzić trzeba tam gdzie inni by nie weszli, miejscami pojedyncze sztuki (jak te na zdjęciu), a kawałek dalej trzeba uważać żeby nie rozdeptać. W poniedziałek uzbierałem mały koszyk ale we wtorek kosz dużo większy był potrzebny. Znalazłem też
siedzunia choć miejscowi mylą go z kozią brodą. Wiadomość dla Marcina: Za trzy tygodnie możemy tu przyjechać.