Witam leśnych ludzi! Dziś byłem w lesie 6 godzin, aż do 17:00, czyli do pełnego zmroku. Pogoda piękna, widoki cudowne, ale z grzybami to ogólnie rzecz biorąc... słabo jest. Mówiąc delikatnie. Zrobiłem dziś spacer niedaleko Jasionny, potem za Rzecinem, następnie za leśniczówką Tomaszewo, traktem Wartosławskim w kierunku na leśniczówkę Dębogóra przez Miedziane Góry. Zatem kilka różnych dość odległych od siebie miejsc w Puszczy Noteckiej. Miałem kilka
podgrzybków (w tym młodych, zdrowych), kilka
sów oraz kozibrodę znalezioną już właściwie prawie po ciemku. W przeliczeniu na osobogodziny, wychodzi nieco ponad 3 grzyby na godzinę, no nędza i klęska... W życiu nie pamiętam tak słabego sezonu... A może w tym roku nie te miejscówki, co trzeba?... Sam nie wiem... Pamiętam rok 2010 i Jastrzębsko Stare kierunek Zbąszyń... Trzeba było uważać, żeby grzybów nie zdeptać, dosłownie były ich całe dywany... Nie wiem, czy jeszcze coś będzie, ponieważ robi się coraz zimniej nocami. W przyszłym tygodniu chcę znów uderzyć do Chojna z noclegiem, ale bardziej liczę na spacery i relaks niż jakieś wielkie zbiory... No cóż... Pozdrawiam Was wszystkich i życzę Wam większego szczęścia niż mi "dopisało". Jeśli uda mi się pojechać w przyszłym tygodniu, to oczywiście odezwę się do Was. Hej!