W lesie dość wilgotno, pierwszy długo oczekiwany wypad w tym roku, młode okazy
podgrzybka, bardzo ciężko dojrzeć w gęstym mchu. Kilka sztuk w jednym miejscu, potem cisza, i znowu kilka i znowu cisza. Trzeba się było nachodzić. Nawet udało się 7 dorodnych ( 1 z lokatorami)
borowików zebrać. Ogólnie około 5 kg w 2 osoby od g 8:00-12:30. Czekam na sytuację jaka miała miejsce rok temu, gdzie już nie miałem siły nieść zbiorów z lasu a w samochodzie typu Van brakło miejsca! Pozdrowienia dla wytrwałych grzybiarzy.