Droga Tanowo-Dobieszczyn. Grzybiarzy-samochodziarzy w lesie jak w najlepszy weekend. Bez słońca i bez deszczu. Las stary. Same
podgrzybki. W jednym miejscu praktycznie zebrane wszystkie grzyby zamieszczone na zdjęciu. Drugie miejsce super do łażenia, ale prawie bez grzybów. Można było spotkać
opieńki wielkie jak
kanie. Na mojej drodze mało było młodych, brakowało rodzinek. Już pojawiają się spleśniałe. Nie można się opędzić od atakujących muszek. Grzybiarze, którzy przyjechali razem ze mną wychodzili z lasu o tej samej godzinie z taką samą ilością grzybów.