Tylko ten sam zagajnik! pod końcami młodych gałęzi, po dwa, po cztery prawdziweczki! Z mchu wystają jak piłeczki jeszcze białe a po wyciągnięciu ukazuje się nieproporcjonalnie długa noga! Następne doniesienia już z Mazowsza. To były 2 tygodnie pod namiotem nad jeziorem Nidzkim. Szczęśliwie w nocy znowu lało, więc
prawdziwki również na pewno jednodniowe nie zawiodły. Zapaleńców grzybomaniaków pozdrawiam. Lasy tu wspaniałe, dziewicze, bajkowe jezioro i cicha binduga Lasek nie do przebicia żadnymi wygodami. Sklep z pieczywem na kółkach raz na dzień, chleb na liściu chrzanu, jagody, borówki, ryby i cudowne grzyby...