Korzystając z wymarzonej pogody do lasu wyruszyłem w niedzielę ok. 7 ej rano. Podczas mojej siedmiogodzinnej wędrówki zebrałem 34
prawdziwki, 17
ceglastoporych i 5
kozaków czerwonych-całe towarzystwo zdrowe i pachnące :) pod koniec mojej włóczęgi po lesie troszkę już czułem nogi, ale słodziutkie, dojrzałe jeżyny, którymi częstowałem się bez ograniczeń oraz widoki na Gorce i delikatnie przymglone pasmo Tatr w oddali wynagrodziły mi wszystkie niedogodności :) zbierałem w lesie świerkowo-jodłowym, większość znalezionych grzybków rosła sobie na mchu w zacienionych miejscach, mimo niedzieli spotkałem tylko jednego grzybiarza-miał w koszyku kilka
prawdziwków. Dziś po południu NARESZCIE zaczęło padać! Mam nadzieję, że niedługo małopolscy grzybiarze nadrobią zaległości, bo przyznaję się bez bicia, że przez ostatni tydzień kładłem się spać z ciężkim sercem czytając doniesienia z północnej i zachodniej Polski...;) pozdrowionka serdeczne i powodzenia podczas leśnych wędrówek! Wszystkim!!! :))