Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście
(15/h) Las duży mieszany grabowo - bukowo - dębowy. W lesie wilgotno na drogach są jeszcze kałuże. Grzybiarzy brak. W lesie bajecznie kolorowo. Dziś wspólny spacer razem z czarrna czyli Kasia, p. Teresa no i ja wraz z tatą. Borowiki szlachetne pojedyńcze większość zdrowych. Podgrzyby brunatne pojedyńcze momentami po kilka sporo zdrowych. podgrzybki zajączki pojedyńcze zdrowe. Koźlarze babki pojedyńcze zdrowe. Maślaki zwyczajne po kilka zdrowe. Maślaki żółte pojedyńcze zdrowe. Maślaki ziarniste całe gromadki same stare. Opieńki pojedyńcze zdrowe. Czubajki kanie i gwieździste pojedyńcze większość
wysuszona. Siedzuń sosnowy trafił do koszyka Kasi. Sporo widać placy grzybni. Można spotkać muchomory, gołąbki, mleczaje, maślaki i wiele innych gatunków grzybów niejadalnych i nadrzewnych. Kasia niczym sarenka sprawnie i z gracją poruszała się po leśnych zakamarkach w poszukiwaniu grzybów. Każdy coś uzbierał. Niestety niewiele grzybów młodych przeważnie same duże. Może po weekendzie coś się poprawi. Pozdrawiam serdecznie całą leśną brać i życzę powodzenia w poszukiwaniu grzybów oraz dużo deszczu i obfitych zbiorów.
2024.10.17 20:50 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:53
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:53
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:53
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:54
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:54
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:54
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:55
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:55
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:55
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:56
- Tomek G #975 · Borowik szlachetny ✍ 17.10 20:56
- Tomek G #975 · podgrzyb brunatny ✍ 17.10 20:57
- Tomek G #975 · podgrzyb brunatny ✍ 17.10 20:57
- Tomek G #975 · Podgrzyby brunatne ✍ 17.10 20:58
- Tomek G #975 · podgrzybek zajączek ✍ 17.10 20:58
- Tomek G #975 · Maślaki zwyczajne ✍ 17.10 20:59
- Tomek G #975 · Maślaki zwyczajne ✍ 17.10 21:00
- Tomek G #975 · Maślak żółty ✍ 17.10 21:00
- Tomek G #975 · Maślaki ziarniste ✍ 17.10 21:00
- Tomek G #975 · Koźlarz babka ✍ 17.10 21:01
- Tomek G #975 · Siedzuń sosnowy ✍ 17.10 21:01
- Tomek G #975 · Czubajka kania ✍ 17.10 21:02
- Tomek G #975 · Pieprznik jadalny tzw. kurka ✍ 17.10 21:02
- Tomek G #975 · Opieńki ✍ 17.10 21:02
- PUCEK #145 · Kolejny udany wypad, szkoda, że bez zielonki. Pozdrawiam ✍ 17.10 21:03
- Tomek G #975 · Amanita muscaria czyli muchomory czerwone ✍ 17.10 21:03
- Tomek G #975 · Amanita muscaria czyli muchomory czerwone ✍ 17.10 21:03
- Tomek G #975 · Muchomory czerwieniejące ✍ 17.10 21:04
- Tomek G #975 · Purchawki ✍ 17.10 21:04
- Tomek G #975 · jeżoskórki ostrołuskowate ✍ 17.10 21:05
- Tomek G #975 · Plac grzybni ✍ 17.10 21:05
- Tomek G #975 · Widok lasu ✍ 17.10 21:05
- Tomek G #975 · Kałuża ✍ 17.10 21:06
- Tomek G #975 · Kałuża ✍ 17.10 21:06
- Tomek G #975 · Zaskroniec uciekał nie chciał zapozować ✍ 17.10 21:07
- Ina #191 · Masz wilgoć, jest ciepło, więc jeszcze pozbierasz trochę. ✍ 17.10 21:14
- Zapaleniec S-c #343 · Cały czas pięknie zbierasz🍄👍. ✍ 17.10 21:18
- AŻet #186 · Piękny różnorodny zbiór w miłym towarzystwie👍 ✍ 17.10 21:27
- D@rek #205 · Fajnie nazbierałeś i tak kolorowo. Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍ 17.10 21:33
- GrzybiarzBP #43 · Gratulacje, większość prawdziwków ze zdjęć jeszcze w całkiem dobrej formie 🙂 ✍ 17.10 22:13
- Tadeusz z Gdańska #60 · Są zdjęcia grzybów, jest i tradycyjnie zdjęcie kałuży. Gratuluję i pozdrawiam ✍ 17.10 22:23
- marioo455 #138 · ale bogaty gatunkowo przekrój gatunkowy, i w koszykach bogato, pozostaje tylko pogratulować ✍ 17.10 23:49
- Duet #156 · Super nazbierane 👍 ✍ 18.10 04:55
- +dopisek (po zalogowaniu)
(15/h) Duży las mieszany, grzybiarzy brak. Piękna słoneczna pogoda i cudowna jesień. Bardzo miło się spacerowało w towarzystwie Tomka G. Po 5-godzinnym i 10 kilometrowym spacerze udało się uzbierać cały koszyk pełen różnych różności. Do wiklinowego wpadły borowiki, podgrzybki, koźlarze, maślaki zwyczajne i żółte, opieńki, kania i znaleziony przez Tomka siedzuń sosnowy. Grzyby w większości średnie i duże, raczej brak młodych. Uwielbiam takie różnorodne zbiory 🤗
2024.10.17 20:36 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- fungi #8 · Uuu jaki spersonalizowany nożyk 🤺 ♥️
Siedzuń... może kiedyś znów go znajdę. 🥲
Smacznego!! ☺️ ✍ 17.10 20:41 - PUCEK #145 · Bardzo ładnie, czyściutko w zapakowanym koszyku, a grzybki same piękności. Pozdrawiam ✍ 17.10 21:04
- Tadeusz z Gdańska #60 · Ładny zbiór. Doborowe grzybowe towarzystwo. Pozdrawiam ✍ 17.10 22:25
- +dopisek (po zalogowaniu)
- fungi #8 · Uuu jaki spersonalizowany nożyk 🤺 ♥️
(11/h) Poprzednim razem myślałem, że to koniec sezonu, a tu niespodzianka.
24 prawdziwki i 18 ceglastoporych. Połowa ceglasi, niestety, poszła do kosza.
24 prawdziwki i 18 ceglastoporych. Połowa ceglasi, niestety, poszła do kosza.
2024.10.17 07:39 [🏆 +7 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Janusz #32 · I po obróbce... ✍ 17.10 07:47
- Rufi 80 #104 · Niech trwa jak najdłużej, super zbiór 💪 ✍ 17.10 13:17
- +dopisek (po zalogowaniu)
(50/h) Tym razem w planach było "polowanie na grubego zwierza". Chciałam znaleźć duże, dorodne borowiki, dlatego zeszłam ze znanych, utartych szlaków i szlajałam się po rowach, krzaczorach, potokach, wertepach 🤪. Oczywiście, przy okazji małe też wpadły do koszyka - w końcu jestem specjalistką od "słoikowców" 😜. Plus był taki, że podczas wędrówki nie spotkałam żywej duszy. Tylko w oddali słyszałam przytłumione krzyki i nawoływania. Minus - wróciłam umorusana aż po łokcie 🤪. Poszukiwany był przede wszystkim Pan Borowik, więc z bolącym sercem omijałam śliczne, dorodne ceglasie.
Do koszyka trafiło: 130 prawdziwków, 4 koźlarze, 4 podgrzybki, kilka opieniek i mleczaji jodłowych oraz boczniak🥰. Kosza zabrakło, na szczęście miałam zapasową siateczkę.
2024.10.14 06:11 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Dodzia 8 #191 · Tak rosły ✍ 14.10 06:41
- Dodzia 8 #191 · I tak 🤣 ✍ 14.10 06:41
- Dodzia 8 #191 · W rowach ✍ 14.10 06:47
- Dodzia 8 #191 · W krzaczorach ✍ 14.10 06:48
- Dodzia 8 #191 · I innych wertepach ✍ 14.10 06:49
- Dodzia 8 #191 · Ten ważył ponad 60 dag ✍ 14.10 06:51
- Dodzia 8 #191 · Wysoki jak fasola 🤣 ✍ 14.10 06:52
- Dodzia 8 #191 · Para mieszana - a właściwie kwartet 😜 ✍ 14.10 06:57
- Dodzia 8 #191 · Jeden z koźlarzy ✍ 14.10 06:58
- Dodzia 8 #191 · Młode też rosną ☺ ✍ 14.10 06:59
- Dodzia 8 #191 · A ku ku😜 ✍ 14.10 07:01
- Dodzia 8 #191 · Muchomory czerwieniejące ✍ 14.10 07:01
- Dodzia 8 #191 · Rycerzyki czerwonozłote ✍ 14.10 07:03
- Dodzia 8 #191 · Czernidłaki kołpakowate ✍ 14.10 07:05
- Dodzia 8 #191 · Bunkier rudego 🤣. Muchomory na straży 😉 ✍ 14.10 07:09
- Dodzia 8 #191 · Jeszcze bym sobie pospał 🥱 ✍ 14.10 07:11
- Dodzia 8 #191 · Ja też 🥱 ✍ 14.10 07:13
- Dodzia 8 #191 · A la Kaletnik😜 ✍ 14.10 07:16
- Zapaleniec S-c #340 · Borowiki atłasowe 130 szt to super 🍄 zbiór 👍 jesteś profesjonalistką - koszyk rewelacyjny. Pozdrawiam! ✍ 14.10 07:24
- fungi #6 · Cel założony i osiągnięty!
Brawo 🥰 ✍ 14.10 07:29 - whispi #214 · Dla takich okazów umorusałabym się po szyję 😅 rowy, chaszcze niestraszne 😅 a nawet poszukiwanie na kolanach 😁 piękny koszyczek 😍 ✍ 14.10 08:13
- Agatex #41 · Podziwiam Twój upór, samozaparcie i kondycję w poszukiwaniu panów Borowików.... :) Zbiór przepiękny!!! Pozdrawiam! :)) ✍ 14.10 08:49
- PUCEK #143 · Piękny zbiór ślicznych grzybków a do tego mnóstwo ekstra fotek. Pozdrawiam ✍ 14.10 10:17
- Dodzia 8 #191 · Koszyk już niestety mocno sfatygowany 😝, mam trzy nowe + jeden składany + jeden plastikowy, ale ten najporęczniejszy, choć ledwo się trzyma 🤣. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie🤗 ✍ 14.10 13:32
- Zibi. #46 · Artystycznie wygląda ten pod drzewem z mchem🤗Piękny zbiór, gratki👍🤚 ✍ 14.10 13:33
- Duet #156 · Koszyk pięknego grzyba 😍 ✍ 14.10 15:04
- Rufi 80 #103 · Ciekawe foty borowików, pozdrawiam 😀 ✍ 14.10 18:17
- Nika #263 · Ta joj... w wąwozach się szlajała 🫣. Przecież niektóre głębokie jak cholera... Mówią, gdzie diabeł nie może, tam babę pośle... I jak widać opłaciło się, zbiór super 👏😘 ✍ 14.10 21:47
- Yaga #315 · Piękne grzybki🤗warte poświęcenia :), pozdrawiam 😘. ✍ 15.10 10:43
- RoStrze #133 · Wciąż wspaniale u Ciebie rosną te borowiki 😃 Chętnie bym się utytłał żeby takie piękności spotkać 😁 Szkoda, tych ceglasi, które zostały w lesie, ale i tak mnóstwo grzybów zebrałaś 🙂 Można by pomyśleć, że sezon w pełni. Jak najdłuższego takiego zbierania. Pozdrawiam 🙂 ✍ 17.10 14:45
- +dopisek (po zalogowaniu)
(20/h) podgrzybki zwykłe i zajączki oraz kanie i 3 sztuki ceglaków
2024.10.15 19:03 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
(50/h) Wysyp podgrzybka brunatnego, w większości grzyby średniej wielkości. Około 1/3 zarobaczywiona. W zagajnikach brzozowych spotkaliśmy kilka koźlarzy, w niektórych miejscach pojedyncze borowiki szlachetne. Przy modrzewiach wciąż można spotkać maślaki żółte - teraz już głównie bardzo duże. Na polance spotkaliśmy też bardzo dojrzałe czubajki kanie i czubajki gwiaździste.
2024.10.13 19:20 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
(100/h) Głównie podgrzybek i maślak pstry, kilka borowików i maślaków zwyczajnych. Grzybki duże lub średnie i mokre bo trochę padało.
2024.10.14 15:50 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Gucio #306 · Gratuluje. Solidny zbiór ładnych podgrzybków. ✍ 14.10 17:24
- Rufi 80 #103 · Znowu pełny bagażnik. Będzie sporo roboty, pozdrawiam 😀 ✍ 14.10 18:09
- Tomek G #972 · Gratuluję zdobyczy leśnych. Spory zbiór. Oby tak dalej. Pozdrawiam ✍ 14.10 19:12
- Magdalena 9207 #79 · W sumie to tyle miałam do obrobienia ✍ 14.10 19:17
- Yaga #315 · I tak się dziewczę napracowało :). Piękny zbiór, tylko suszenie będzie dłuższe, pozdrawiam 👋 :). ✍ 14.10 21:54
- +dopisek (po zalogowaniu)
(50/h) Dzisiejsze 4 godziny w deszczowym lesie i zebrane ok 200 podgrzybków, 15 koźlarzy i 11 borowików. Zbierane głównie wzdłuż ścieżek, widać że w ostatnich dniach przez las przeszły miliony ludzi, bo im głębiej tym mniej grzybów. Drugie tyle z lokatorami zostało w lesie. Maślaki, których nie zbierałam można kosić kosą
2024.10.13 18:36 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Rufi 80 #102 · Dziś przechodzi chłodny i deszczowy front. Grzybniętych nie wystraszył, pozdrawiam 😀 ✍ 13.10 19:33
- +dopisek (po zalogowaniu)
(30/h) Borowiki szlachetne, krasnoborowiki ceglastopore, podgrzybki brunatne, koźlarze babki i szare, maślaki zwyczajne/pstre, czubajki kanie/gwiaździste, pojedyncze boczniaki ostrygowate. Bez grzybowego szaleństwa, ale w przepięknych jesiennych klimatach i nieco zwariowanej pogodzie.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb! Niedziela, 13 października 2024 roku. Po dolnośląsko-borowo-prawdziwkowo-sosnowych wojażach, należy wrócić do domu. Czyli do Bukowiny Sycowskiej. Tutaj, jak nigdzie indziej, czuję się właśnie jak w domu. Przyjeżdżam późno, dopiero około 10. wysiadam z pociągu. Oprócz mnie wysiada tylko jeden grzybiarz na rowerze. Krótkie spojrzenie na otoczenie stacyjki oraz “wypielęgnowane” (a wcześniej otrute) drzewa i w las! Z rana przeszła silna ulewa, w lesie jest mokro, na drzewach widać ślady z której strony padało. Deszcz siekał od zachodu. Pomału zanurzam się w leśnych szuwarach i kniejach. Nie było mnie w Bukowinie 2,5 tygodnia. To zdecydowanie za długo, zwłaszcza w sezonie grzybowym. Wieje dość silny wiatr, znajduję pierwszy grzyby, jednak nie rośnie ich zbyt dużo. Na radarze meteo widać, że coś się zbliża… Krótkie, ale ulewne i wietrzne. Charakterystyczne wybrzuszenie na chłodnym froncie atmosferycznym. Chyba przejdzie nade mną. Przechodzę przez gęste zakamarki wśród topoli osiki i spontanicznie oraz lawinowo zarastających je nawłoci. Chcę zdążyć przed ulewą. Moim celem jest rzadki sosnowy las, w którym nie będę musiał przedzierać się przez gęstwiny. Za kilkanaście minut zostaną mocno podlane deszczem. Dobrze, że założyłem gumowce. Wyszedłem na skraj sosnowego lasu i spojrzałem na niebo. Nadciąga! Ciemne, bardzo szybko przesuwające się kłębowisko deszczowych chmur, które prowadzą na czele silne podmuchy wiatru. Zabezpieczyłem wszystkie rzeczy, kucnąłem pod parasolem i czekam na rozwój wydarzeń. Z daleka słychać charakterystyczny, zbliżający się szum połączonych sił wiatru i deszczu. W momencie zrobiło się siwo od intensywności opadu, sosny targało na lewo i prawo, w oddali kilka razy zagrzmiało. Trwało to zaledwie 8-10 minut. Następnie wiatr znacznie się uspokoił, a ulewa przeszła w spokojnie padający deszcz. I padało tak około godziny. W tym czasie znajduję grzyby, głównie prawdziwki, podgrzybki i koźlarze. Aparat fotograficzny pozostał w plecaku, ale wkrótce przyjdzie jego czas do roboty. Deszcz ustaje, chmury na niebie rozrywają się, ukazując błękit nieskończoności. Zza chmur wychyla się Słońce. Teraz mogę rozpocząć fotografowanie wybranych owocników, zmokniętych jak kury. Najobfitsze klucie się borowików szlachetnych w lasach Bukowiny już przeszło. Za to pozostało do zebrania jeszcze dość dużo okazów średnich i większych. Co najważniejsze, prawie wszystkie są zdrowe. Sporadycznie, nadal można znaleźć klującą się prawdziwkową młodzież. Po tych opadach i przy prognozach ocieplenia, mogą jeszcze przez następne dni, uszczęśliwiać grzybiarzy swoją szlachetną obecnością. Owocniki króla grzybów trzymają turgor i jędrność, chociaż solidnie zmokły. Najczęściej spotykałem pojedyncze okazy, a nie – jak to ma miejsce w czasie wysypu, – po kilka lub kilkanaście sztuk obok siebie. Podczas wypraw na grzyby można spotkać takie sytuacje, w których dany gatunek zostaje “czarnym koniem”. Nie znajduje się on na liście grzybiarza jako główny wypełniacz przestrzeni koszykowej, jednak w lesie zaskakuje swoją częstą obecnością i grzybiarz spontanicznie pod jego wpływem, modyfikuje swój plan zagrzybienia. Dla mnie niedzielnym czarnym, a właściwie ceglastym koniem został krasnoborowik ceglastopory. Nie zakładałem, że znajdę tyle jego owocników i to w bardzo dobrej kondycji! Nastawiłem się głównie na prawdziwki, koźlarze, podgrzybki i opieńki, natomiast w koszu zrobiło się w dużym stopniu ceglastoporowo. Trzeba to powtórzyć po raz setny. Las lubi zaskoczyć, a właściwie to za każdym razem zaskakuje! I ubarwia włóczęgę! Przejście trzech miejscówek na krasnoborowiki ceglastopore spowodowały zapełnienie (niemałego kosza) w 50%. Jak cudnie wyglądały na jesiennym dywanie dębowych liści, przy przebijających się słonecznych promieniach. Największy owocnik został podniesiony w grzybowym geście triumfalnym. Zdrowotność ceglasi wyniosła 100%. Tylko 2 grzyby były za bardzo objedzone przez ślimaki i żuki, dlatego pozostały w lesie. Na pniaku topoli osiki znalazłem stanowiska boczniaka ostrygowatego. To przepyszny grzyb, idealny na grzybowe, bezmięsne flaczki, do sosów i zup. W lasach kluje się dużo koźlarzy babek, większość znalezionych przeze mnie owocników było zdrowych, co przy babkach należy uznać za sukces, ponieważ gatunek ten jest bardzo często zasiedlony przez larwy. Rośnie też sporo podgrzybków, jednak część jest robaczywa lub zaatakowana przez skoczogonki. Jak ktoś postanowi chodzić kilka godzin wyłącznie po podgrzybkowych lasach, ten jest w stanie nazbierać przyzwoitą ilość dobrych jakościowo grzybów. Niemniej o wielkim, podgrzybkowym wysypie na razie nie ma mowy. Wciąż można nazbierać wegetariańskich kotletów schabowych (czubajek kani i gwiaździstych), miejscami rośnie ich całkiem sporo. Swój jesienny bum przechodzą maślaki pstre. Niestety, większość z nich już przerosła i mocno nasiąknęła wodą, co czyni je niezdatnymi do zbierania. Za to możemy obejrzeć najintensywniejszy w sezonie festiwal muchomorów czerwonych. Obecnie rosną owocniki we wszystkich fazach rozwoju nad powierzchnią ściółki. Od ledwie widocznych, klujących się niemowlaków, po rozłożyste okazałe dziadki. Jak co roku, są przepiękne! Zwracają uwagę krwistymi barwami zachodu Słońca i płatków śniegu. Można rzec, że łączą na kapeluszu ogień i lód. Rosną pojedynczo, w duetach, kwartetach i wieloowocnikowych zespołach. Najczęściej w miejscach, gdzie giętkie brzozy powiewają leśną subtelnością. Lubią towarzystwo wrzosów i piachu, a także trawy, paproci i liści. Muchomory czerwone są jednym z najpiękniejszych i najbardziej charakterystycznych symboli jesieni w leśnym runie. Grzybowa różnorodność rozkręciła się na dobre. Właściwie to w każdym zakamarku leśnych przestrzeni, można nad czymś oko i aparat fotograficzny zawiesić. Tradycyjnie rośnie też trochę gatunków, których nie potrafię dokładnie zidentyfikować i nazwać. W niedzielę miałem w planie nazbierać większą ilość opieniek. Jednak znalazłem zaledwie jedno stanowisko z kilkoma owocnikami. W miejscach szlagierowych, gdzie zawsze rośnie ich mnóstwo, nie spotkałem ani jednej. Nie widziałem też śladów po innych grzybiarzach. Bukowińskie opieńki chyba jeszcze śpią i pojawią się nieco później. Za to inne gatunki grzybów ozdabiają rozkładające się pniaki. Wśród grzybów rosnących w kępach, prym wiodą maślanki. Im więcej grzybów, tym jakoś tak milej w duszy grzybiarza. Nawet, jak przeważają gatunki nie koszykowe. Październikowa różnorodność świata grzybów jest warta oglądania, podziwiania i fotografowania. W związku z tym naprawdę warto wybrać się na leśny spacer, aby zobaczyć leśne laboratorium pracujące z pełną mocą. Moja wycieczka miała powolne tempo. Czasu miałem dużo, nigdzie się nie śpieszyłem, chodziłem na pełnym luzie, bez jakiegoś nastawienia, że muszę nazbierać dużo grzybów. Koszyk i tak został zapełniony pięknymi, pachnącymi skarbami, w którym nie brakowało borowików, podgrzybków, koźlarzy, kani i maślaków. Wersja brutto relacji znajduje się u mnie na blogu. Pozdrawiam poszukiwaczy leśnych kapeluszy!;-)
2024.10.15 14:16 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb! Niedziela, 13 października 2024 roku. Po dolnośląsko-borowo-prawdziwkowo-sosnowych wojażach, należy wrócić do domu. Czyli do Bukowiny Sycowskiej. Tutaj, jak nigdzie indziej, czuję się właśnie jak w domu. Przyjeżdżam późno, dopiero około 10. wysiadam z pociągu. Oprócz mnie wysiada tylko jeden grzybiarz na rowerze. Krótkie spojrzenie na otoczenie stacyjki oraz “wypielęgnowane” (a wcześniej otrute) drzewa i w las! Z rana przeszła silna ulewa, w lesie jest mokro, na drzewach widać ślady z której strony padało. Deszcz siekał od zachodu. Pomału zanurzam się w leśnych szuwarach i kniejach. Nie było mnie w Bukowinie 2,5 tygodnia. To zdecydowanie za długo, zwłaszcza w sezonie grzybowym. Wieje dość silny wiatr, znajduję pierwszy grzyby, jednak nie rośnie ich zbyt dużo. Na radarze meteo widać, że coś się zbliża… Krótkie, ale ulewne i wietrzne. Charakterystyczne wybrzuszenie na chłodnym froncie atmosferycznym. Chyba przejdzie nade mną. Przechodzę przez gęste zakamarki wśród topoli osiki i spontanicznie oraz lawinowo zarastających je nawłoci. Chcę zdążyć przed ulewą. Moim celem jest rzadki sosnowy las, w którym nie będę musiał przedzierać się przez gęstwiny. Za kilkanaście minut zostaną mocno podlane deszczem. Dobrze, że założyłem gumowce. Wyszedłem na skraj sosnowego lasu i spojrzałem na niebo. Nadciąga! Ciemne, bardzo szybko przesuwające się kłębowisko deszczowych chmur, które prowadzą na czele silne podmuchy wiatru. Zabezpieczyłem wszystkie rzeczy, kucnąłem pod parasolem i czekam na rozwój wydarzeń. Z daleka słychać charakterystyczny, zbliżający się szum połączonych sił wiatru i deszczu. W momencie zrobiło się siwo od intensywności opadu, sosny targało na lewo i prawo, w oddali kilka razy zagrzmiało. Trwało to zaledwie 8-10 minut. Następnie wiatr znacznie się uspokoił, a ulewa przeszła w spokojnie padający deszcz. I padało tak około godziny. W tym czasie znajduję grzyby, głównie prawdziwki, podgrzybki i koźlarze. Aparat fotograficzny pozostał w plecaku, ale wkrótce przyjdzie jego czas do roboty. Deszcz ustaje, chmury na niebie rozrywają się, ukazując błękit nieskończoności. Zza chmur wychyla się Słońce. Teraz mogę rozpocząć fotografowanie wybranych owocników, zmokniętych jak kury. Najobfitsze klucie się borowików szlachetnych w lasach Bukowiny już przeszło. Za to pozostało do zebrania jeszcze dość dużo okazów średnich i większych. Co najważniejsze, prawie wszystkie są zdrowe. Sporadycznie, nadal można znaleźć klującą się prawdziwkową młodzież. Po tych opadach i przy prognozach ocieplenia, mogą jeszcze przez następne dni, uszczęśliwiać grzybiarzy swoją szlachetną obecnością. Owocniki króla grzybów trzymają turgor i jędrność, chociaż solidnie zmokły. Najczęściej spotykałem pojedyncze okazy, a nie – jak to ma miejsce w czasie wysypu, – po kilka lub kilkanaście sztuk obok siebie. Podczas wypraw na grzyby można spotkać takie sytuacje, w których dany gatunek zostaje “czarnym koniem”. Nie znajduje się on na liście grzybiarza jako główny wypełniacz przestrzeni koszykowej, jednak w lesie zaskakuje swoją częstą obecnością i grzybiarz spontanicznie pod jego wpływem, modyfikuje swój plan zagrzybienia. Dla mnie niedzielnym czarnym, a właściwie ceglastym koniem został krasnoborowik ceglastopory. Nie zakładałem, że znajdę tyle jego owocników i to w bardzo dobrej kondycji! Nastawiłem się głównie na prawdziwki, koźlarze, podgrzybki i opieńki, natomiast w koszu zrobiło się w dużym stopniu ceglastoporowo. Trzeba to powtórzyć po raz setny. Las lubi zaskoczyć, a właściwie to za każdym razem zaskakuje! I ubarwia włóczęgę! Przejście trzech miejscówek na krasnoborowiki ceglastopore spowodowały zapełnienie (niemałego kosza) w 50%. Jak cudnie wyglądały na jesiennym dywanie dębowych liści, przy przebijających się słonecznych promieniach. Największy owocnik został podniesiony w grzybowym geście triumfalnym. Zdrowotność ceglasi wyniosła 100%. Tylko 2 grzyby były za bardzo objedzone przez ślimaki i żuki, dlatego pozostały w lesie. Na pniaku topoli osiki znalazłem stanowiska boczniaka ostrygowatego. To przepyszny grzyb, idealny na grzybowe, bezmięsne flaczki, do sosów i zup. W lasach kluje się dużo koźlarzy babek, większość znalezionych przeze mnie owocników było zdrowych, co przy babkach należy uznać za sukces, ponieważ gatunek ten jest bardzo często zasiedlony przez larwy. Rośnie też sporo podgrzybków, jednak część jest robaczywa lub zaatakowana przez skoczogonki. Jak ktoś postanowi chodzić kilka godzin wyłącznie po podgrzybkowych lasach, ten jest w stanie nazbierać przyzwoitą ilość dobrych jakościowo grzybów. Niemniej o wielkim, podgrzybkowym wysypie na razie nie ma mowy. Wciąż można nazbierać wegetariańskich kotletów schabowych (czubajek kani i gwiaździstych), miejscami rośnie ich całkiem sporo. Swój jesienny bum przechodzą maślaki pstre. Niestety, większość z nich już przerosła i mocno nasiąknęła wodą, co czyni je niezdatnymi do zbierania. Za to możemy obejrzeć najintensywniejszy w sezonie festiwal muchomorów czerwonych. Obecnie rosną owocniki we wszystkich fazach rozwoju nad powierzchnią ściółki. Od ledwie widocznych, klujących się niemowlaków, po rozłożyste okazałe dziadki. Jak co roku, są przepiękne! Zwracają uwagę krwistymi barwami zachodu Słońca i płatków śniegu. Można rzec, że łączą na kapeluszu ogień i lód. Rosną pojedynczo, w duetach, kwartetach i wieloowocnikowych zespołach. Najczęściej w miejscach, gdzie giętkie brzozy powiewają leśną subtelnością. Lubią towarzystwo wrzosów i piachu, a także trawy, paproci i liści. Muchomory czerwone są jednym z najpiękniejszych i najbardziej charakterystycznych symboli jesieni w leśnym runie. Grzybowa różnorodność rozkręciła się na dobre. Właściwie to w każdym zakamarku leśnych przestrzeni, można nad czymś oko i aparat fotograficzny zawiesić. Tradycyjnie rośnie też trochę gatunków, których nie potrafię dokładnie zidentyfikować i nazwać. W niedzielę miałem w planie nazbierać większą ilość opieniek. Jednak znalazłem zaledwie jedno stanowisko z kilkoma owocnikami. W miejscach szlagierowych, gdzie zawsze rośnie ich mnóstwo, nie spotkałem ani jednej. Nie widziałem też śladów po innych grzybiarzach. Bukowińskie opieńki chyba jeszcze śpią i pojawią się nieco później. Za to inne gatunki grzybów ozdabiają rozkładające się pniaki. Wśród grzybów rosnących w kępach, prym wiodą maślanki. Im więcej grzybów, tym jakoś tak milej w duszy grzybiarza. Nawet, jak przeważają gatunki nie koszykowe. Październikowa różnorodność świata grzybów jest warta oglądania, podziwiania i fotografowania. W związku z tym naprawdę warto wybrać się na leśny spacer, aby zobaczyć leśne laboratorium pracujące z pełną mocą. Moja wycieczka miała powolne tempo. Czasu miałem dużo, nigdzie się nie śpieszyłem, chodziłem na pełnym luzie, bez jakiegoś nastawienia, że muszę nazbierać dużo grzybów. Koszyk i tak został zapełniony pięknymi, pachnącymi skarbami, w którym nie brakowało borowików, podgrzybków, koźlarzy, kani i maślaków. Wersja brutto relacji znajduje się u mnie na blogu. Pozdrawiam poszukiwaczy leśnych kapeluszy!;-)
niedziela 13.PAŹ
michałgrzybiasz14 (bez logowania)(20/h) Byłem w niedzielę amatorsko razem z 2 wnuczkami na grzybobraniu. Bardziej byliśmy pospacerować po lesie jednak z zamiarami zbiorów.
Były w zasadzie tylko podgrzybki których zebraliśmy prawie pełny koszyk. Grzybki nie były znaczących rozmiarów raczej małe pospolite okazy.
Podsumowując razem z wnukami sądziłem miło czas dobrze że młodzieńcy chcieli ze mną iść na taki wypad. POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYTSKICH GRZYBIARZY - Michał;))
Były w zasadzie tylko podgrzybki których zebraliśmy prawie pełny koszyk. Grzybki nie były znaczących rozmiarów raczej małe pospolite okazy.
Podsumowując razem z wnukami sądziłem miło czas dobrze że młodzieńcy chcieli ze mną iść na taki wypad. POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYTSKICH GRZYBIARZY - Michał;))
2024.10.15 21:01
dodaj grzybobranie
-
- whispi #214 · Super że młode pokolenie chce chodzić na grzyby 🙂 ✍ 15.10 22:49
- +dopisek (po zalogowaniu)
(13/h) Dzisiaj standardowo, lasy w Młodzieszynie. Dwie osoby od godziny 10.30 do 14.30 z przerwą na wyczyszczenie grzybów i odpoczynek łącznie 52 grzyby. Początek zapowiadał się tragicznie. Przez pierwsze 2 godziny tylko dwa borowiki, więc postanowiliśmy zapuścić się głęboko w las bo aż 5 km od drogi i tam zebraliśmy w większości, duże i zdrowe, niektóre najedzone okazy. Mój rekord, borowik o średnicy 16 cm całkowice zdrowy i nienadjedzony, chociaż zdjęcie nie oddaje jego rozmiarów. Główny zbiór to podgrzybki, z 5 borowików, 3 maślaki i jeden zajączek. Mimo wszystko w tej części mazowsza biednie.
2024.10.17 18:32 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
(100/h) Weekend nasz się kończy. Wracamy do Wrocławia. Dziaj las nas miło zaskoczył po wczorajszej porażce w Świętoszowie. Udalo się zebrać prawie 2 kosze. Głównie podgrzybki i maślak pstry. Byla też płachetka i bagnisko ale zostawiliśmy je dla ślimaczków. Las przetrzebiony bardzo trzeba było się nachodzić ale przy dzisiejszej pogodzie to czysta przyjemność. Tu grzybki już się kończą.
2024.10.14 11:26 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Tadeusz z Gdańska #59 · Tak mnie zadziwiasz, średnia 100/godzinę, a trzeba się nachodzić. Zbiór okazały ✍ 14.10 12:52
- Zakręcony #64 · Dziękujemy. Powiem ci że dzięki chodzenie po lesie bardzo dużo mi daje. Jestem po operacji kolana która nie najlepiej się udała a drugie w kolejce. Kazdy krok to ból. Ale jak chodzę za grzybami to zapominam o bólu. ✍ 14.10 15:35
- Tomek G #972 · Gratuluję pięknych zdobyczy leśnych i pełnych koszy rozmaitości. Oby tak dalej. Pozdrawiam ✍ 14.10 19:25
- Yaga #315 · Zdrowia życzę, wiem co to ból. A zbiór piękny, gratki👏i pozdrawiam :). ✍ 14.10 22:05
- +dopisek (po zalogowaniu)