(12/h) Cześć. Po porannym deszczu zafundowałem sobie bushing w poszukiwaniu borowików. Gdyby nie te cholerne strzyżaki było by pięknie. I tak jest super i nie ma co narzekać. Pierwsze 2 szlachetne w tym roku i 27 usiatków. Sporo zostało w lesie z racji konsumpcji wszelakiej maści zgłodniałych stworzeń. Po obróbce efekt nie najgorszy. W lesie mokro I parno. Za kilka dni powinno być lepiej 😉 serdecznie pozdrawiam i życzę obfitych zbiorów 💪😉
(30/h) W lesie byłem już o 4.00. Doskonale widoczne polanki leśne z kurkami. Zebrałem 8 litrów, czyli ok. 4 kg. Zapasy kurkowe porobione. Teraz zaopatruję rodzinę i przyjaciół. Jak do tej pory lasy koło Olpucha darzą. W domu byłem ok. 8.00. Na wyjściu z lasu szerokim uśmiechem przywitał mnie śliczny, zdrowy Prawdziwek. To chyba Przywódca i Szef mojej gromady kureczek. Pozdrawiam Grzybiarzy i życzę udanych łowów.
(55/h) Może nie tak znane mi miejscowki jak wczorajsze obłędne 😇😋 🚲ale nic nowy teren lasu nowe możliwości i nowe rekordy 654 kurek 3,12 kg sosnowe jagodowe bory zupełnie nie znany mi teren kurkowy nie trafiłem w punkt ale można rzecz uzbierała się całkiem zaczna górka 🏔️🐥🐥🐥kurek🤣😂 pozdr😉
(45/h) Witam 🙋 leśnych ludzi. Las brzoza 🌳 z samosiejką sosny 🌲. Popołudniowy wypad do lasu. W planach szybkie kurki 🐣🐤🐥. Buszowania godzinka i trochę. W znanych miejscach są i udało się nazbierać. Koszyk 🧺 kurek 🐤 i do domku. Ale odnoszę wrażenie że są w odwrocie. Nie rozumiem 🤔 były upały 🌡️było ich dużo teraz porządnie podlało 🌧️🌧️🌧️ i widać regres zastój. Niewiele młodzieży 🐣. W lesie przyjemnie wilgotno może więc potrzebują troszkę czasu by ruszyć ponownie. Dobrze znać każdy krzaczek dołek na miejscówce bo inaczej było by słabo. Pozdrawiam grzybniętych i pełnych 🧺🧺 🧺 życzę.
(25/h) Witajcie, dzisiaj na szybko wypadzik do okolicznych lasów tym razem bliżej Wrzeszcza. Po deszczach mokro i przyjemnie. Widać, że las się budzi. Jest zielono, pięknie. Startuje masa kurek, których nakosiłem małą kobiałkę. Były też 3 prawdziwki ale udało się uratowac tylko kawałki kapelusza jednego z nich. Widziałem też koźlarze babka, muchomory czerwieniejące, gołąbki zielonawe, gołąbki modrożółte i masę inncyh cudaków. Jeszcze parę dni i będzie niezły wysyp! Teraz czas na jakiś dalszy wypad poza miasto. Pozdrawiam wszystkich i udanych łowów życzę!
(50/h) Nie myślałem że po takiej suszy - 2 dni mocnego deszczu mogą coś zmienić. Tymczasem - ilość kurki przerasta wyobrażenia. W standardowych stanowiskach jest jej tyle, że klękałem w miejscu i tylko obracałem się wokół. Stanowiska pojedynczych sztuk pojawiają się w zupełnie nieoczekiwanych miejscach. W 45 minut zbierania ok 4 kg kurek - cały kosz wiklinowy. Do tego parę podgrzybków i kozaków (spore sztuki - napoczęte przez ślimaki, ale bez robactwa - więc poszły na suszenie.