(5/h) Tradycyjny spacerek po terenach grzybonośnych zaowocował jednym maślakiem żółtym i garścią kurek. Podsumowując w lesie totalne pustki, nawet blaszkowe nie rosną. Pozdro.
(15/h) Witam wszystkich serdecznie. Dziś oddaliłem się nieco od strefy mojego komfortu (krótki rodzinny wakacyjny wypad) i trafiłem do miejscowości chyba znanej na Portalu 😉, tj. Brennej. Przemieszczając się po górskich szlakach trafiłem na niezły pojaw piaskowców modrzaków. W sumie znaleźliśmy ich ponad 90. Byłem w niezłym szoku jak na nie trafiliśmy. Wyglądały nieco inaczej niż te w okolicach Miasta Świętej Wieży, kapelusze były niespecjalnie gładkie. Później udało się spotkać z ekipą z Rubinowej Doliny tj. Tazok&Sznupok&Rubik.
2024.7.5 22:37
szerzej: Dzięki nim, do siatkowej torby trafiło chyba 7 ceglasi (kilka naprawdę pięknych😍) oraz trochę pieprzników (jadalnych, pomarańczowych i ametystowych). Te dwa ostatnie widziałem pierwszy raz w życiu. Podobnie jak gorzkoborowiki żółtopore, których także trochę zauważyliśmy podczas wspólnego spaceru 😀. Pod koniec była pyszna kawa z serowym kołaczykiem, świetnym towarzystwem i rozwalające spojrzenie Rubika - albo mi dasz kawałek tej drożdżówki albo nie dam rady dalej iść 😉. Było super 😀, wielkie dzięki Rubinowa Ekipo👍
(12/h) Witam 😊w sumie wybrałem się na borówki ale jak tam chwilę nie poświęcić grzybkom a dokładniej taki rekonesans przed i po borowinowej mozolnej zbieraczce 🤣3 koźlarz pomarańczowożółty, 3 borowik szlachetny, 4 borowik ceglastopory 12 usiatkowane trochę gołąbków I dość sporo kurczaków 🤣🤣Las mieszany.. a tam gdzie nie ma lasu to.. borowina i borowina 🤣pozdrawiam serdecznie 😊
(5/h) Same kurki, raptem parę garści - przysłowiowo na łyżkę zupy;) jak to Przegibek las mieszany, lekko stromo, wchodziliśmy od daczy i zatoczyliśmy kółeczko, było paradoksalnie bardzo zimno, w lesie sucho, no i ze dwa gołąbki się nawinęły nawet nawet :)
Deszczu, deszczu.... deszczu :)
(8/h) Dzisiaj odpuściliśmy muchomory. Po 1) żeby nie zaciemniać realiów Po 2) bo mamy już pod sufit"czerwieniejących"marynat😊A te kropkowane szelmy rosną dalej, pewnie"muchciów"kilkadziesiąt by wpadło. Skupiliśmy się na rurkowych. A tu "tylko" albo "aż tylko" ceglasie. 20 kilka sztuk. Od mikrusów przez urocze średniaki, po duże, zdrowe egzemplarze. Zejściowych kapci stwierdzono tylko 1 sztukę. Kurki standardowo"so, rosno"na pionowej ścianie, ale dzisiaj miało być na luzie, więc olałem alpinizm grzybowy, tym samym jajówy z kurami nie będzie. Pozdrawiam czesika, któremu nie podarzyło się dzisiaj, pozdrawiamy TS i Rubik
(0/h) Las wysoki, świerkowy, poszycie to ściółka i mech. W lesie wilgotno i ciepło, ale grzybów jadalnych zero, nul, pełna kicha (: W Istebnej występuje mikroklimat, czyli wegetacja roślin zaczyna się później niż w innych rejonach Polski, ale żeby aż tak???!!! Pozdrawiam szczęśliwców, którzy dziś coś wyhaczyli :)
(7/h) Coś zaczyna się dziać w bukowym lesie. Po ostatnich opadach deszczu pokazały się kozaki grabowe. W większości przypadków niepełnosprawne, ale takich godnych uwagi wypatrzyłem piętnaście. Ostatnio trochę popadało, to jest nadzieja że w końcu grzyby się obudzą. Pozdrawiam całą brać grzybową.🤠
(40/h) Rubinowa to takie śląskie Fort Knox. Tajemny sejf, gdzie grzyby liczy się na pagórki, a nie na sztuki, choć spróbuję. Patrz główne foto. Najmniejsza górka, od prawej właściwie pagórek to ceglasie, tych kilkanaście, średnia górka to kurki, pieprzniki jadalne dostępne wyłącznie dla taternika na zboczu tak stromym, że nie ustoisz, bez trzymania się jedną ręką czegoś. Średnia górka to jest ponad setka kurek. Na największej z górek są te grzyby, które z jakiegoś powodu są niszczone, przez tych co zabłądzili w Rubinowej. Muchomory czerwieniejące, blisko setka. Tyle w temacie na 02 lipca. Pozdro Wam Tazok&Sznupok&Rubik
(10/h) 20 koźlarzy grabowych w lesie liściastym. Nareszcie zrobiła się temperatura w której biały człowiek może normalnie funkcjonować. Pojechałem sprawdzić jak się mają kozaki grabowe bo one w tej chwili są najbardziej pewne w gliwickich lasach. Ostatnio jak byłem to nawet ceglasie nie rosły. Villain ja trzymam rękę na pulsie także wszystko jest pod kontrolą ale dziękuję za uwagę. W porównaniu do tego co dzieje się w górach to można stwierdzić że gliwickie lasy śpią. Może coś się zmieni po ostatnich opadach. Oby tylko temperatura się utrzymała na obecnym poziomie. Grabowe tradycyjnie robaczywe ale
Fajnie je się zbiera. Lubię je szczególnie te młode, różnokolorowe. Przy okazji gratuluję wszystkim ostatnich zbiorów. Pozdrawiam serdecznie 🙂