(3/h) Zdając sobie doskonale sprawę z sytuacji w lasach nie mogłam jednak odpuścić niedzielnego, kolejnego wypadu [przy okazji korzystając z wolnego weekendu bez dzieci]. Tym razem jednak - rowerowo. Las w Starej Kuźni przyciąga urokiem, jest czysto i magicznie. Nie mogłam również nie zabrać choć maleńkiego koszyka na bagażnik, w którym ostatecznie znalazły się trzy kanie znalezione przy samochodzie. W samym lesie - trzy piękne maślaki żółte, które wzbogacą "niestety" ściółkę leśną [wszystkie z lokatorami]. Ale słuchajcie - jest nadzieja!! Całą noc padało - i ciągle pada. Kocham deszcze! :)
(7/h) Las sosnowo-brzozowy. Bardzo sucho. Zebrano 7 kozaków. Grzyby rosną pojedynczo. Trzeba wypatrywać. Starczyło na sos. Zapowiadają opady, może będzie lepiej. Pozdrowienia dla grzybiarzy.
(0/h) Las mieszany, warunki grzybowe kiepskie. Musi koniecznie popadać, bo noce zrobiły sie ciepłe i wtedy będzie dobrze. Las nie był dla mnie gościnny dzisiaj i dał o sobie znać, chcąc zapewne w ten sposób zwrócić uwagę na to, co zamieściłam na zdjęciach. Podczas 1,5 h pobytu co rusz tuż przede mną, lub zaraz za mną spadały z drzewa spore konary lub szyszki. Ciągle towarzyszył mi zapach padliny, podobny do tego, który wydzielają sromotniki smrodliwe. Jeśli nie będziemy dbali o nasze wspólne dobro niebawem zamiast grzybów trzeba będzie chodzić do lasu z plastikowymi workami na śmieci. Przerażające, jak bezmyślni są homo-sapiens. Jakim trzeba być przepraszam za wyrażenie - imbecylem, żeby postępować w ten sposób.... Krzyż oczyściłam, wytarłam i postawiłam pod starym dębem - ku przestrodze! Może ten znak sprawi, że następnym razem ktoś dwa razy się zastanowi, zanim pozostawi takie "pamiątki" w lesie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. p. s. grzybów niestety nie znalazłam żadnych;)
(15/h) trzy dni byłem na żwirowni -codziennie koszyk czerwonych -dzisiaj daję to do sieci bo jutro idę na zabieg medyczny -sezon grzybowy kończę dzisiaj- kto zna teren polecam -ale same kozaki -gąsek zielone, maślaków itp. zero -susza ale mgły robią swoje -