(34/h) W moim lesie w zasadzie już nie ma grzybów. Wprawdzie znalazłem 34 podgrzybki w ciągu około godziny, ale to było głównie w jednym miejscu o powierzchni 30 m2. Grzyby mimo wieku 1-2 tygodni nie rozwinęły się poza postać młodzieńczą z powodu zbyt niskich temperatur. Ponadto w większości były przemrożone, ponad połowę musiałem wyrzucić. Na pozostałym obszarze lasu zero, ale zrealizowałem miły spacer, zgodnie z życzeniem admina. Las jest piękny o każdej porze roku.
(100/h) Trochę więcej gąsek niż ostatnim razem - niestety nie tyle, na ile liczyłem. Od tygodnia ciepło, więc spodziewałem się wysypu. Sytuację uratowała wodnicha późna - łącznie 2,5 godziny i prawie pół koszyka. Jest szansa, ze na Wigilię pierogi będą ze świeżych grzybków :)
(5/h) Nareszcie sprzyjająca aura pozwoliła na wypad do lasu. Objechałem rowerkiem kilka miejscówek - efekt na fotce. Myślę, że to już definitywnie ostatki - brak "grzybowej młodzieży". Za kilka dni (jak pogoda pozwoli) zrobię jeszcze jakiś rekonesans ale szanse raczej nikłe.
(40/h) Pierwszy raz w życiu zbierałem w grudniu. Kiedyś kończyło się sezon we wrześniu no góra w październiku. No ale cóż... taki mamy klimat. Mój dzisiejszy zbiór to 35 zieleniatek i 5 maślaków.