(10/h) Pod wpływem wpisu "grzybiary", postanowiłem znowu złamać obietnice i sprawdzić "maślakową" miejscówkę. Niestety nie było nic. W innym miejscu, przy drodze wypatrzyłem 3 maślaki żółte, ale stare i nie nadające się do zbioru. Udało się natomiast koło Tanowa i Karszna, w dwóch turach po kilkanaście minut, zebrać kilka podgrzybków. To co na zdjęciu, plus cztery, których nie zebrałem, bo przy pierwszych sztukach pomyślałem sobie, po co mi one, obiadu z tego nie zrobię? Ale jak zacząłem mijać kolejne sztuki, postanowiłem, że jednak wezmę kilka na jajecznicę. 5 grudnia 2015 rok, trzeba zapamiętać tę datę, najpóźniejsze grzyby jakie zebrałem w swoim życiu. Temp. koło 8 stopni, wczoraj było 14!
(8/h) Poszedłem po zielonki. 8 szt. Moje "gąskowisko" zryte przez dziki. Grzyby wyjątkowo duże i bez śladu robali (wymarzły)! Po drodze jedna kania gwiaździsta. Mniam!