(0/h) Grzybów jadalnych nie ma, są inne, ale raczej niekonsumpcyjne i na dodatek zmarznięte. Pozostają boczniaki (już niedługo) i zimówki. Na fotce dzisiejsze znalezisko. Neotiella sp.
(20/h) Piękny dzień i wreszcie początek grzybów zimowych. 3/4 kilograma zimówki i 12 uszaków. Trudno powiedzieć jak to przeliczać na sztuki, używam subiektywnego przelicznika. 20 sztuk = nieźle, ale szału nie ma.
(0/h) nie ma :) Po zeszłorocznych borowych o tej porze roku wypadało zajrzeć. Niestety to nie był taki grzybowy rok. To i owo się zebrało ale o dwie klasy gorszej jakości niż w poprzednim cudownym roku. Tylko czubajki były klasa no i może rydze ciut powyżej średniej. Borowiki robaczywki, podgrzybasy odmiany okazałej ale z powodu silnej presji konkurencji do pożytków leśnych często podjedzone. Koźlarze i maślaki też przegrywały z robalami. Jakiś wysyp kurki trochę trafiony. Wczasy na Roztoczu Środkowym i grzybki tylko w wiekowej jedlinie (miejscowi pytali gdzie nazbierałem cha cha :)) I to tyle. Do zobaczenia za rok. Pozdro dla Damianeczunieczek za nierówną walkę i doniesienia w okresie posuchy. Pandaaa z portalu nagrzyby to nie ja :) Ja jestem od zawsze Panda. I na osłodę zdjęcie z zeszłego sezonu. Byle do wiosny.
(70/h) Łąka, pnie -tam 5-cio kilowa kolonia boczniaka. Po dotknięciu bryła kilkudziesięciu grzybów została mi w rękach! W sosnowym lesie kolczak obłączasty- ok 30 sztuk. a na południowym zboczu krawędzi lasu, pod dębami pojedyncze wielkie młode i nie robaczywe gąski niekształtne i zielonki. Młodziutkie maleńkie zostawione na rozmnożenie boczniaczki doczekają się, choć śnieg ma padać, że po nie wrócę!!! Pozdrówka... I wodnicha 85 szt. Dużo więcej zjadła zwierzyna, może sarny, czy dziki.
(18/h) dwie kolonie gąsek zielonych, prawie nie było widać tych zielonek spod ziemi, ale udało się! trzeci "połów" zielonek w tym roku. Usmażone jak rydze na maśle były przepyszne acz ziemią w zębach mimo płykania chrzęściło.