(20/h) W lesie życie tętni. 4 złotopore na dzień dobry i jeden maślak zwyczajny. Potem kilkadziesiąt pieprzników trąbkowych w różnych częściach lasu. Jeden pieniek łuszczaka (nie zebrany), jedna kłoda z malutkimi boczniakami nie do zebrania jeszcze, gąsówki mgliste liczne, ale z lokatorami. Wreszcie, w stałej miejscówce, 16 czubajek czerwieniejących, od maluchów do zwłok. Na odjezdne, na polu obok lasu, całe stado galopujących czernidłaków kołpakowatych. Do konsumpcji chyba ze 30, albo więcej. W lesie maślanki, wełnianki, gołąbki, huby, młode mleczaje chrząstki. Na koniec nowe stanowisko siedzunia. To już była wisienka na torcie. Czarowny spacer, bodaj, niestety, ostatni w tym roku, w tym lesie. Pozdrawiam leśne ludki. Do zobaczenia w innym lesie, w inny dzień. Z resztą, kto to wie.
(7/h) Okolo 15 minutowy wypad na skraj lasu. Pod liscmi debowymi 7 brazowych lebkow z czego 2 duze. W lisopadzie grzyby z patelni jemy pierwszy raz. (Moze to jeszcze nie koniec?)
(10/h) Las mieszany, jak zwykle, z dominacją świerka. Najpierw 5 maślaków na wejściu, potem trochę pieprznika trąbkowego. Później długo nic. Potem 4 podgrzybki złotopore, pieniek łuszczaka zmiennego (tylko obejrzany), potem kolejne 2 maślaki i już sporo pieprznika trąbkowego, jak na tę porę, oczywiście. Poza tym bardzo dużo świeżutkiej maślanki wiązkowej przy pieńkach, trochę mleczaja wełnianki też świeżego, mnóstwo Gąsówki mglistej bardzo pokaźnych rozmiarów, ale całkiem zaczerwionej, kilkadziesiąt gołąbków bliżej niezidentyfikowanych, kilkanaście sztuk pieniążka maślanego, czernidłaki, chmary innych, nieznanych mi a cudnych grzybów nadrzewnych i nie tylko. Las bez ludzi, ale pełen życia. Cudne ponad dwie godziny. Pozdrawiam leśne ludki.
(25/h) Spacer po lesie z psem, a grzybolki same nam wpadały do łapków. My nie przygotowani, tylko mała tytka. Pies uciekał my szukaliśmy psa, a nie grzybów. Zaczerwione zostawialiśmy w lesie, reszta do tytki. Tytka się powiększała, że sie cała uzbierała. Zebraliśmy tytkę i reklamówkę z lidla. SZOK!! Pies się znalazł. Dużo grzybów pogryzionych przez mieszkańców lasu. Wypad 2,5 H suszarka chodzi pełna. Pozdrawiamy leśne ludki K$S