(20/h) Parę godzin spaceru i dość okazały koszyk grzybów (4 prawdziwki, podgrzybki i spora ilość gąsek zielonych, trochę maślaków i na osłodę jedna kania ). Jak na tę porę roku to wcale nie ta źle. To już chyba ostatni wypad w tym roku.
(120/h) Dziś grzybobranie z mężem. Miał być tylko spacer, ale jako zapalona grzybiara wzięłam na wszelki wypadek kalosze i reklamówkę. Pojechalismy w zupełnie nieznane mi miejsca i... wysyp gąsek. Po prostu zbierałm na kolanach. Miejsce ustronne, więc pewnie nikt tak nie bywa, bo dużo grzybów zgniłych, przeleżanych. Ogólnie niespodziewany zbiór to około 250 gąsek siwych i zielonych. Super!!!
(50/h) W lesie bardzo przyjemnie i ciepło. Razem z bratem zebraliśmy wiaderko grzybów, głównie gąski siwe i zielone, kilka podgrzybków. Grzybów musiało być sporo, bo w naszym stałych miejscach mnóstwo ciętych ogonów. Ktoś nas uprzedził, ale i tak swoje znaleźliśmy.
(11/h) Po obiedzie 1 godzina w lesie i 11 ślicznych borowików. Las typowo liściasty. Nie pisałam ale 2 listopada w tym samym miejscu znalazłam 101 prawdziwków. Czas zbierania ok. 2 h. Wydaje się że jeszcze grzyby będą do czasu aż spadnie śnieg.