(15/h) 2 godziny w rzadkich, prześwietlonych brzózkach wychodzących w pola. Wynik: 28 koźlarzy babka / kilka podejrzewanych że to kolarze pomarańczowożółte- takie słoneczne kapelusze, ale nie ciemnieją nogi /, 3 prawusy, 1 zając. Grzyby głównie duże i b. duże /do 18 cm/, w większości b. robaczywe. W innych lasach zero, ale tubylcy z torbami kurek.
(25/h) Pisząc wczoraj o 100% robaczywych maślakach - wkradła się pomyłka - miałem na myśli maślaki ziarniste. W uzupełnieniu dużo jagód i niespotykana dotąd ilość pięknych, dojrzałych poziomek. W czasie wycieczki przebiegły 5 metrów przed nami kwicząc dwa piękne pasiaste warchlaki - UWAŻAJMY!!! W tej sytuacji locha dzika potrafi być bardzo groźna!
(25/h) Trochę letnich grzybów się pojawiło, ale głównie na obrzeżach lasu, przecinkach i polankach, w miejscach bardziej wilgotnych na glebach nie piaszczystych - tam za sucho. Najwięcej kurek i gołąbków zielonych, żółtych, pomarańczowych itp, kilka koźlaków, maślaków żółtych, pojedyncze prawdziwki a maślaki zwyczajne w 100% robaczywe, podobnie jak większość starszych egzemplarzy grzybów innych gatunków też zaczerwiona. Szczęśliwie zdecydowana większość grzybów to młode.
(30/h) Można powiedzieć że w końcu doczekaliśmy się na Północnym Mazowszu normalnych grzybów, nie mam oczywiście nic przeciwko kurkom, ale Prawdziwki i koźlarze to jest to na co wszyscy czekali cały rok. Dzisiejszy zbiór:borowiki usiatkowane 10, szlachetne 6, koźlarzebabki 16, pomarańczowe 10, znalazłem też kilka maślaków ziarnistych, 2 zajączki i garść kurek. Prawdziwki w 90% zaczerwione.
(30/h) sucho w lesie. grzyby tylko w głębokim i wilgotnym mchu. W dwójkę znaleźliśmy ok 200 kurek i jednego tak robaczywego podgrzybka, że pełzał sam po lesie. Kurki w rozmiarach kapelusza od 5-8 cm do takich wielkości tic-taca. Takie zresztą zostały w lesie. Potrzebny deszcz, deszcz i jeszcze trochę deszczu. Acha, pojawiły się gdzieniegdzie grzyby niejadalne, tzn. jadalne, ale tylko raz, więc uważajcie.
(4/h) W ciągu 7 godzin zbierania znalazłem garstkę kurek. Podobnie było 15 czerwca (czwartek) w tej samej miejscowości. Wówczas, gdyby nie przypadek nie znalazłbym niczego. Po 4 godzinach wracałem do domu z pustym koszykiem, ale wracając trafiłem na miejsce, gdzie w ciągu pół godziny zebrałem ponad 100 kurek. Wczoraj udałem się w to samo miejsce, niestety znalazłem tylko kilkanaście kurek.
(30/h) Prawie 2,5 godzinny spacer 2 osób po lesie. Pomimo ostatnich dość intensywnych opadów deszczu w lesie stosunkowo sucho. Pokazały się kurki w rozmiarze większym niż biedronki, co oznacza że można je było zebrać. W kilku miejscach, w głębokim i mocno wilgotnym mchu wystąpiły polanki na których zebraliśmy większość okazów. Reszta to osobniki występujące pojedynczo. Największa sztuka miała średnicę ok 5 cm. Innych grzybów brak. Nawet psiaków. Ale to chyba specyfika tego lasu, bo to miejsce w którym dominują podgrzybki i właśnie kurki. Pozostałe gatunki sporadycznie. Ogólna szacowana liczba znalezionych kurek to ok. 80-100 egz.
(25/h) Gdyby nie to, że po kilku godzinach chodzenia po lesie trafiłem na wspaniałe miejsce kurek, w którym nazbierałem ponad 100 sztuk przez około pół godziny, należałoby powiedzieć, że grzybów nie ma. Las jest pusty, nie spotkałem w nim nikogo. Było gorąco i raczej sucho. Za to na dzień dobry ugryzł mnie dwukrotnie bardzo złośliwy niemy komar, a obrzęk utrzymywał się około 8 godzin.
(250/h) około 3 godziny zbierania, dwie osoby. uzbieraliśmy średniej wielkości koszyk po zważeniu 4 kg 15 dkg. same kurki przewaga małych. las wygląda na suchy ale pod ściółką dosyć wilgotno życzę powodzenia.
(2/h) Dwa duże, przepiękne i zdrowe kozaki czerwone. Pierwsze w tym roku. Przeczesałam wszystkie zagajniki przy drodze, ale więcej nie było, W lesie jeszcze się nie zaczęły. Pozdrawiam