(20/h) Godzinny spacer z dzieciakami. Grzybów niejadalnych dużo (piękne okazy mleczaja chrząstki)- ale tych dobrych jak na lekarstwo. W pewnym momencie mój 6 letni synek zaskoczył mnie pytaniem, czy to tu to nie te czarne grzybki, które miałem zacząć zbierać w tym roku. I faktycznie - była to wielka kolonia lejkowców dętych. Było tego z pół koszyka - zobaczymy, czy faktycznie smaczne. Oprócz tego wychodzi sporo młodej opieńki miodowej i gdzie nie gdzie można trafić starego i robaczywego zajączka. Może coś jeszcze w tym roku się wydarzy?
(50/h) podgrzybki ( duzo mokrych, nadgryzionych przez ślimaki), parę gąsek zielonych i parę kurek; ale ogólnie bardzo słabo, nie jest to już przyjemne grzybobranie.
(6/h) Trudno mówić o zachwycie ale też i zdziwienie spore, że parę podgrzybków brunatnych się znalazło i to zdrowych licząc robaczanki byłoby tego znacznie więcej.