(15/h) W tym roku na moim terenie bardzo trudno spotkać podgrzybka czy borowika, dlatego klasyczny tradycyjny grzybiarz dawno już zakończył sezon. Mnie natomiast zadowalają łuszczaki, maślanki łagodne, łuskwiaki giętkie, pojedyńcze kurki i samotne nieliczne opieńki, sporadyczne gołabki winne i brudnożółte, maślaczki pieprzowe, rzadko jeszcze widoczne niewielkie zimówki. Takimi też dziś napełniłem wiaderko w ciągu godziny. Niezły bywa sos z mieszanki grzybowej.