(są) Trzeba się natrudzic, bo grzyby dosyć mocno pochowane w krzakach borówek i w mchu, ale udało uzbierać się 2 ogromne kosze ( praktycznie same podgrzybki). W lesie bardzo sucho i wszystkie zebrane grzyby nie były piękne i lśniące lecz już nawet trochę przesuszone. Mimo to warto było jechać.
(są) Są pojedyncze ( podgrzybki), ale jakieś suche. W jednym miejscu pół wiadra opieńków. Ludzi sporo, grzybów mało ( 4 godz. - 20 podgrzybków no i te opieńki).
(wysyp) Wysyp grzybów, że tak to określę, łąkowych. Po drodze zaobserwowano duże ilości pieczarek oraz znaczne ilości czubajki kani ( łąki i obrzeża lasów). Wiele owocników dużych, silnie rozwiniętych. Na podstawie stanu owocników przypuszczam, że może to być schyłek wysypu.
(wysyp) dzisiaj pojechałem na Guty ok. 10 km od Ostrowi. W ciągy 1 godziny i 20 minut nazbierałem wiadro podgrzybków. Na trasie zauważyłem sprzedających z osakami, kożlakami
(są) ok 120 prawdziwków w większości małych lub średniej wielkości sporo małych podgrzybkówsitarze i kanie. Pojawiły się także pierwsze gąski na piaszczystych wydmach. Piękna pogoda i wielka ilość grzybiarzy.
(są) Od 5.30 do 7.30 kilkadziesiat podgrzybków ( piekne, mlode i zdrowe), kilka prawdziwków, maślak i kozak na dokladke. Trzeba chodzic wolno i dokladnie szukac, ale warto.
(są) Ja od kilku dni zbieram grzyby w okolicach Otwocka, jest ich troche ale nie sa to jakies wielkie ilosci. Mozna liczyc na koźlaki i troche prawdziwków. Bedzie lepiej bo dzisiaj od rana pada.
(nie ma) W lesie byliśmy późno. Pare minut po godz. 9.00. Juz po paru krokach widać że nie ma grzybów. Żadnych! Pusto. I strasznie sucho. Po dwóch godzinach pojechaliśmy w okolice Wyszkowa. Tam jest to samo. Strasznie sucho. Musi padać chyba ze dwa tygodnie żeby się coś ruszyło. W sumnie w pięć osób uzbieraliśmy ledwo pół koszyka.
(są) trasa Warszawa-Tarnobrzeg, lasy przy trasie, za Magnuszewem w kierunku Tarnobrzega, dużo prawdziwków, kozaków i maślaków, trochę podgrzybków a nawet pokazały się rydze,
(nie ma) Pojedyńcze, ładne okazy podgrzybków brunatnych - ale naprawdę pojedyńcze. Dramatycznie sucha ściółka, nie należy dać się zwieźć tym, że nad ranem jest mokry mech. Musi padać tydzień żeby opłacało się tam jechać.
(wysyp) Bardzo dużo grzybów wszystkich. Od prawdziwków, przez koźlarze wszelkiego rodzaju, male podgrzybki, maślaki. Tylko trzeba byc z samego rana w lesie bo miejscowi grybiarze wszystko wylapuja.
(nie ma) Nie ma! Teren ten ominęły zaszłotygodniowe opady przelotne. Miejscowi mówią, ze nie ma nawet niejadalnych... Tedy uciekliśmy na północ za Prasnysz...
(są) Ani to wysyp, ani pojedyńcze. Sytuację opisałem w " zbieranie grzybów". Czy 40 większych sztuk " lepszych" koźlarzy na grubiutkich nóźkach ( w tym połowa to " pomarańczówki") można nazwać wysypem? Ale nie są to juź pojedyńcze. Prze 2 godziny w 2 osoby niazbieraliśmy... kosz( yk).
(są) Trzy godziny chodzenia we dwie osoby, ok. 30 podgrzybków i jeden prawdziwek. Grzybki młode i śliczne, więc na 9.09 zaplanowana powtórka z której zdam relację