Cześć, dziś koniec hodowania maślaczków w ogrodzie. Szkoda mi ich, pewnie nie lubią przymrozków i śniegowych czapek. Siedziały w mchu, pod śniegiem, więc ich nie przymroziło. Świeże i zdrowiutkie. Pozdrowienia dla wszystkich z prawie zimowej Wawy. Takie grzybobranie ma jeden wielki plus. Nikt nie wytnie mi niespodziewanie sosen, mogę liczyć na tę miejscówkę w przyszłym sezonie.