Dzisiaj personel kierowniczy w uzdrowisku przepisując mi terapię tzn. ćwiczenia górnych kończyn oraz barku do tego inhalację sam zmusił mnie do 40 minutowej ucieczki do lasu celem ratowania życia, salą terapii była piwnica ćwiczenie polegało na pomalowaniu regału cuchnącą cieczą, po 15 minutach ćwiczeń poczułem się nieciekawie jak w zatłoczonym autobusie w Sofii latem ratunkiem był tylko las jeszcze po drodze wydawało mi się że goni mnie Bułgarska orkiestra symfoniczna. 4 szt podgrzybka brunatnego tylko znalazłem no ale frajersko się szuka jak się trzeba co chwila oglądać za siebie. Pa!