Dzisiaj trochę w deszczu, trochę w słońcu, ale ważne, że samotnie. Motywem przewodnim były muchomorki, jadalne mimo deszczu przystopowały, albo ja oślepła😎. Na sosik udało się coś skubnąć, a mianowicie: 2 borowiczki, 3
ceglasie, 10
podgrzybków różnego sortu, 8
maślaków żółtych i kilka
kurek, spacer zaliczony, a to ważne jest🤗