Tym razem będzie rzeczywiście krótko. Las sosnowy z jakimiś pojedynczymi jałowcami, grzyby 99%
podgrzybki brunatne. Ponadto garstka
kurek i trochę zebranych przez moją Lepszą Połowę
maślaków zwyczajnych.
W dniu dzisiejszym po dość burzliwej naradzie zdecydowaliśmy się wraz z moją Lepszą Połową ponownie odwiedzić Wąsosz. Zaproponowałem na początek wizytę w lesie odwiedzonym przeze mnie w piątek. Trafiamy na
podgrzybki ale nie w takiej ilości jakiej można było się spodziewać, tym bardziej, że niemiłosiernie dają się we znaki ślimaczki i skoczogonki. Lepsza Połowa postanawia więc wykorzystać regulaminową przerwę a mnie wysłać na zwiad terenowy. Miejsce jest nam co prawda znane ale postanawiam odejść nieco dalej. Trafiam na las sosnowy nieco młodszy niż poprzedni porośnięty dość mocno trawą i mchem. Dalej nie muszę już nic zwiedzać. Przeczucie mnie nie zmyliło.
podgrzybki rosną całymi gromadkami a i jakby mniej tutaj działają ślimaczki. Wracam po Lepszą Połowę i po niedługim czasie wobec napełnionych naczyń ogłaszamy odwrót. Zwracamy uwagę na to, że rośnie bardzo dużo młodych grzybów jeśli nie przyjdą mrozy to wysyp (pojaw) przedłuży się na pewno na listopad. Ponadto gdyby ktoś miał cierpliwość może jeszcze naskubać jagód. Nie ma ich oczywiście wiele ale przy dużej cierpliwości porcję na jagodziankę można zebrać. Rośnie ogromna ilość
maślaków sitarzy. Może dlatego, że ich nikt nie zbiera? Mam jeszcze prośbę. Czy może ktoś zna nazwę tych drobnych, białych grzybków na zdjęciu. tych to rosną takie ilości, że czasami ciężko jest przejść aby ich nie deptać.