Zerówka, jeśli nie liczyć podsuszonego i mocno ponadgryzanego
zajączka.
Ściółka tak sucha, że aż chrzęści pod stopami. W kilku miejscach było widać młode muchomory i gołąbki, więc jest nadzieja, że coś zaczyna się dziać. Zaskakujące jednak, że w typowych miejscach "kaniowych" też pustki. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, a póki co cieszyć się spotkaniami z lasem i jego mieszkańcami.