W weekendy staram się nie chodzić ale poszła i znalazła, tym razem 3 godziny. Sporo weekendowych grzybiarzy, krzykaczy i śmieci. Byłam od 7-10, w drodze powrotnej spotkałam 6 osób. Efekt to 153 prawdziwki. Niestety sporo robaczywych po oczyszczeniu. W lesie coraz bardziej sucho ale młodzież się pcha na świat. Darz grzybek!