Popołudniowy wypad grzybkowy i padł rekord w grzyboosobogodzinie, gdyż bardzo się śpieszyliśmy. Niestety w lesie mało optymistycznie - bardzo sucho i tam, gdzie 5 dni temu mogła być wylęgarnia młodych grzybków był suchy wiór. Las mieszany jodłowo sosnowo bukowo dębowy,
grzyby znalezione raczej w krzakach, gdzie miały więcej wilgoci. No i brak rodzin wielodzietnych jak przed tygodniem, za to każdy osobnik nadziewany.