Cześć Wam :) Dzisiaj lasy pod domem. Udało się na godzinkę wyskoczyć po pracy i pobuszować w tychże lasach. Do koszyka, a bardziej plecaka (nie bijcie proszę) wpadło 36
borowików. Skończyło się miejsce w plecaku więc postanowiłem wracać, a za chwilę pompa z nieba, także dzisiaj na podwójnym farcie. A teraz idę do kuchni, do moich kochanych grzybolów, i dzisiaj będzie suszenie :) Darz Grzyb :)