Zamiast pod Sosnowicę, pojechaliśmy do Dąbrowy Wronowskiej. Bo to i bliżej, no i sprawdzić trzeba stare miejsca. Niestety rozczarowanie. Sucho, że aż przykro. tylko w jednym miejscu przy drodze leśnej kilka kozaków czerwonych. W ponad godzinę zebraliśmy 7 kozaków czerwonych, 1 prawdziwka, kilka kozaczków, i kilka podsuszonych kurek. Darz bór.