Wyjazd 5 rano Na miejscówce 7,30 i 3 stopnie. Zimne poranki - nie za dobrze. Las nieznany, pierwszy raz na tej miejscówce. Przypadkowa zmiana planów po drodze na CPN spotkaliśmy grzybiarzy, którzy też tankowali. Dali namiary gdzie jadą z Warszawy, wstawili pinezkę na tel. i pojechaliśmy. Urobek zadawalający trochę prawych, trochę
podgrzybków. Innych grzybów nie zbieraliśmy. Miałem jechać gdzie indziej wyszło inaczej ale też dobrze. Grzybki chyba przystopują bo robi się zimno.