Po dwóch tygodniach przerwy wybraliśmy się razem z potoksc w tamtejsze lasy. Wiedzieliśmy, że nie padało a susza coraz bardziej daje się we znaki i nie mamy co liczyć na jakieś grzybowe świeżynki, ale sam spacer po tych pięknych lasach daje sporą frajdę🤗
W liściastych grzybowo marnie, ale kwieciście - miło popatrzeć, w iglastych grzybowa posucha, aczkolwiek na skraju lasu, w rowie spełniłam jedno ze swoich grzybowych marzeń-maleńka, bo maleńka, ale czekała na mnie kielonka błyszcząca 💛💙
Dodatkowo boczniaczek pomarańczowożółty, orzechówka mączysta, błyskoporek podkorowy, piestrzenica kasztanowata 😊