Wyjazd z synem na dzialke po 3 miesiecznej przerwie aby sprawdzic w jakim stanie sa zabudowania, Na szczescie wszysko ok po wichrzyskach ktore niedawno byly. Liczylem na boczniaki i uszaki ale przy obecnej aurze wyniki zero. Droga dojazdowa do wsi w strasznym stanie ( rozwalona przez pojazdy wojskowe i inne dowozace panele metalowe do budowy plotu granicznego) 15 km poknalem w czasie 30 minut. Ziemia na podworku zamarznieta ale czuc wiosne sa juz szpaki i slicznie trela. Mam nadzieje ze zakaz przebywania w tym rejonie do konca czerwca bedzie prawdziwy i pozniej bede lasy otwarte Pozdrowka