Łączone doniesienie z piątku i soboty, statystyki z dzisiaj. 3 h 15 min (tegoroczny rekord) w nieznanym lesie mieszanym ze świerkiem i różnymi liściastymi (Tp, Db, Bk, Ol). Mimo że krajobrazy piękne przy słonecznej pogodzie, to zimno jak pierun. Celem było szukanie czareczki czarniutkiej przy świerkach, a może też znalezienie orzechówki mączystej na leszczynach, których tu sporo. Czareczek nie znalazłem (tak jak i wczoraj), za to masa czarek... wyszło ok. 70 szt. zebranych - aż tyle, bo wymyśliłem sobie ich zamarynowanie (a mam osobę która się tym zajmie :).
Ale najważniejszym znaleziskiem dziś była - po oglądaniu dziesiątek krzewów leszczyn -
orzechówka mączysta, którą znalazłem pod sam koniec wycieczki. Poza tym
strzępkoząb kolisty, a wczoraj (znów poza sporą ilością czarek)
kisielnica smołowata (pierwszy raz),
kisielnica trzoneczkowa.