Poranek ciepły bo o 6 zanotowałem 15 stopni, myślę sobie sprawdzę co się dzieje w lesie. Początek zaczął się źle. Długo nic. Jedna miejscówka, potem następna, słabo. Aż tu nagle w ostatnim miejscu na przestrzeni 20 metrów rosło sobie oko 30
borowików różnej wielkości. Jakim cudem, nie mam pojęcia. W lesie susza. Łącznie namierzyłem 48
borowików. Jeśli chodzi o zdrowotność to wciąż złe wieści. Trzeba się bawić w wykrajanie gdyż w całości ani jeden zdrowy.