Jeden pniaczek i pół kosza
opieniek, jedna skarpa i pół kosza
rydzów, a potem... poszukiwania
prawdziwka. Niestety😏, miejsca
prawdziwków zajęły muchomory. I kiedy zrezygnowana miałam wracać, trafił się On! Potem drugi, trzeci i czwarty! Piąty, największy, niestety robaczywy.
Opieńki poszły do zalewy,
rydze zrobiłam po cygańsku, a
prawdziwki - jako dodatek do pierogów. 😄