Witam!
Moje pierwsze grzybobranie na terenie Pogórza Wałbrzyskiego.
Las już na początku podarował mi piękną niespodziankę - pochwiaka jedwabnikowego, który rósł niecały metr nad ziemią na pniu klonu. Piękny grzyb, nawet jadalny, ale z uwagi na rzadkość występowania został na swoim miejscu. Kapelusz pokryty drobnymi łuseczkami sprawia wrażenie delikatnego futerka. Trochę wyżej, na stromym zboczu, w powalonym i spróchniałym pniu buka kolejne trzy. Żałuję, że nie zabrałam ze sobą aparatu, bo jak tu robić zdjęcia komórką w takiej dziupli.
Grzyby w zdecydowanym odwrocie, zbiór bardzo mizerny: tylko 1 usiatek, 3
ceglasie, 1
podgrzybek, 1
koźlarz babka. Jeszcze tylko w bukach i to tylko w leżących gałęziach i liściach można trafić na gołąbki. Zebrałam ok. 80 małych, kulkowatych owocników. Nieliczne
muchomory czerwieniejące i rdzawobrązowe,
podgrzybki złotawe bardzo zmęczone suszą.
W świerkach zupełne zero jadalnych, zauważyłam tam tylko kilka
muchomorów plamistych.
Jeżeli w najbliższym czasie nie spadnie obfity deszcz nie będzie co zbierać.
Pozdrawiam :)