(1/h) Witam :). Dzisiaj późnym popołudniem, bo od prawie rana padał deszcz, cudna muzyka dla uszu :), kocham ten dźwięk kropli spadających na cokolwiek :). Spacerek bez nożyka, ale ze starym prawie takim jak ja koszykiem moim ulubionym :). Las sosnowy, wysoki podarował mi kureczki, z których będzie kolejna nalewka i jedną płachetkę kołpakowatą. Cudnie się chodziło po tak zwilżonym lesie i chłonęło zapachy. Resztę mam w dopiskach. Pozdrawiam i życzę tego, czego chcecie :).
(0/h) W Lubuskim panuje pustynia błędowska. Ostatni raz padało 17-lipca. Panuje permanentna susza, pieprz i wszechobecny jał. Perspektywy na najbliższe tygodnie są mizerne, więc na grzybki prawdopodobnie przyjdzie poczekać do końca września. Pozdrowionka
(0/h) Witam :) Kolejny raz las pokazał mi figę, choć liczyłam na kureczki, które pozostawiłam. I z tak pięknym koszykiem wyruszyłam (nówka). No cóż, przeżyję. Obeszłam stare i nowe dla mnie zakamarki lasu. Z rurkowych nic, tylko gołąbki powykręcane od suszy i muchomory rdzawobrązowe. Tak mi tęskno za prawdziwym grzybobraniem, tą radością ze znalezienia i obróbką do późnych godzin nocnych (uwielbiam to robić). Niech no tylko Panterka wróci z wojaży to da nam czadu :). Pozdrawiam :)
(12/h) Dzisiaj krótki rekonesans w dębinie, buczkach i sosenkach. Efekt to około 2 litrów kurek ( tych nie wliczam do statystyki), 3 kozaki czerwone, 7 prawych ( znezione pod dębami) i dwa złote podgrzybki. Grzybków byłoby więcej ale robaczki były pierwsze. I jeszcze uwaga. Po tych lasach buszuje już od kilku lat ale w tym roku miałam już kilka bliskich spotkań ze żmijami ( jedna nawet złożyła mi wizytę w ogrodzie). Proszę uważajcie i patrzcie pod nogi.
(0/h) Witam :). Za radą starszych, że trzeba zmieniać miejscówki, wybrałam się dzisiaj w 3 miejsca, z których jedna zaobfitowała 1 kurką🤣, ta znaleziona w lesie sosnowym. Poza tym inne grzybki-te w dopiskach. Pozdrawiam Was i cieszę, że takie zbiory macie (no nie wszyscy, ale większość. Buziaki 😘