Cześć tu Grzybowy Kapelusz. Chciałbym na wstępie napisać, że to nie jest jeszcze ten dzień, w którym obwieszczę całemu świata, iż znalazłem pierwszego
borowika usiatkowanego w tym sezonie. Moja cierpliwość zaraz osiągnie level "Master". Dzisiaj padło na lasy za Kartuzami. Udało mi się obskoczyć prawie wszystkie miejsca w których, w poprzednich latach, spotykałem
borowiki. A tak się zastanawiam, że może były w tych kilku miejscach, które nie sprawdziłem ? Chyba nie:P...
... Co do skarbów leśnych to ciut mniej niż ostatnio - pod kątem różnorodności.
Pieprzników jadalnych około 30 sztuk, 7 sztuk
gołąbków różnej maści oraz jeden "ancymonek", który przyprawił o ciut szybsze bicie serca. Tym sprawcą był jakże ukochany
Goryczak żółciowy. Z jaką ja radością szedłem do niego, dopóty dopóki go nie rozpoznałem co to za grzyb :) W ten weekend mam zamiar sprawdzić jeszcze dwa inne miejsca. Jak to mówią kto nie szuka ten nie znajdzie. Będę informował jak mi poszło. Trzymam kciuki za Wasze zbiory. Darz Grzyb :) https://youtu. be/Igjs6vI2HYk