Na potwornym kacu po imprezie 🥴na wyprawę ruszyłem sam, przede wszystkim do i dla lasowego tlenu. Założenie w związku z tym było takie, że jeżeli
kurki nie przykryją dna koszyka, nie opublikuję fotoraportu. Ale zebrałem ok. 3/4 kg plus 7 kapeluszy podgrzybkowych i 1 maślakowy. Napotkałem 3 małe, pączkowate
muchomory czerwone, tylko trzy, tylko w jednym miejscu, rosnące obok siebie, jakby przytulone. W innym lesie natomiast całkiem dużo
gołąbków wybornych, i tylko tych spośród gołąbkowatych.
Choć przez kilka albo nawet kilkanaście dni całkowite bezgrzybie tu nie grozi, to pora znieść koszyk wraz z niezagospodarowanymi słoikami i suszarką do grzybów do piwnicy. Głupio już jakoś paradować z koszem, tym bardziej pustawym😦 Przyszłe
kurki będę zbierał do torebek foliowych. A teraz pora na przygotowanie zupy grzybowej.