Las jak w opisie z zeszłego wtorku, czy czwartku, czyli w rejonie Zawadzkiego. W lesie mokro i ciepło, ale i bardzo dużo ludzi, co oznacza, że las jest spenetrowany wzdłuż, wszerz, w poprzek i jeszcze nie wiem jak. Generalnie grzybki małe - do octu, gdyż na większe raczej nie ma szans i dobrze. Z małymi jest większa możliwość co do ich wykorzystania. W lesie krzyki, nawoływania, głośne zachowywanie się a do tego smród z papierosów dochodzący z odległości nawet 200 metrów. Brr...!!! Pięć godzin w lesie, w nogach 7,3 kilometra i zebrane to, co widać na zdjęciu.