Koszyk kani. Mimo ostatnich doniesień o braku grzybów z ogromną nadzieją i wyposażeni w kosze i noże wybraliśmy się na popołudniowy spacer po lesie. I niestety po krótkim czasie ze smutkiem musieliśmy stwierdzić, że rzeczywiście dzisiaj nic nie znajdziemy. Pod koniec tylko kanie uratowały honor lasu i poprawiły nam humor :) i zapełniły cały kosz!! ( przy takich okazach jak na zdjęciu nie było to wcale takie trudne ten mierzył koło 30 cm)