O 11.30 meldujemy się w lasach Kliniska - Rurka. Nowe miejsce. Bardzo zachęcające stare sosny z niskim podszytem, z trawą i jagodzinami. Małe i bardzo małe
podgrzybki. Rosną samotnie, w wielkiej odległości od siebie. Bardzo dużo spleśniałych. To nie było zbieranie, tylko szukanie grzybów. Plony - to efekt 3,5 godzinnej wyprawy 2 grzybiarzy. Od jutra ma padać. Bardzo dużo samochodów i dużo ludzi. Większość zbioru przeznaczone do mrożenia. Obawiam się, że to moje ostatnie grzybobranie w 2020 roku.