Jak się trafi na miejscówkę to można sporo grzybków do koszyka włożyć. Pół godziny i jeden podgrzybek potem miejscówka i jeden prawdziwek za drugim nawet więcej jak 30 na godzinę. Sporo bo nawet połowa została w lesie bo albo duży stary kapeć który się rozpada albo bardzo pożarty jak sito. Te wiaderko co na zdjęciu to niecała godzina. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy nie podaje miejsca bo skoro ja nie mogę zobaczyć w relacjach innych gdzie byli to ja też nie powiem gdzie byłem