Ponad 3 godzinki w lesie głównie sosnowym chociaż ja sprawdziłam brzózki.
Do koszyka oprócz podgrzybków trafiły opieńki jak i gąski niekształtne i zielonki. Pogoda cudna, szkoda że "maluchów" nie ma poza czterema czy pięcioma. Miałam sobie zrobić maraton grzybowym szlakiem ale bezsens dzielić Antonin z Kotowskie na dwa wypady. Pozdrawiam cieplutko Grzyboświrów