"Dzień dobry. Mam na imię Krzysiek i jestem grzyboholikiem. Nie byłem w lesie od 6 dni. Wczoraj niestety wszedłem na tą stronę i przeczytałem doniesienia o młodych i świeżych podgrzybkach.... Moja silna wola prysła, nie wytrzymałem i skoro świt powitałem głównie iglasty, dość suchy las. Nie dalej jak po 20 minutach pojawiła się pierwsza konkurencja. Ludzi było dużo, niestety część z nich pchała się pod nogi i praktycznie wydzierała mi grzybki. Walczyłem zażarcie i odstraszałem atakujących, co przez kilka godzin zaowocowało 180-200
podgrzybkami, głównie młodymi, świeżymi, jędrnymi
i jakże pięknie pachnącymi. Od jutra znów zaczynam liczyć dni wolne od nałogu i mam nadzieję wytrwać w postanowieniu nie zbierania darów lasu do przyszłego roku..."