podgrzybki. Nie ma źle. Świeże podgrzybki, średnie i duże czekały na znanej miejscówce. Już mało ludzi chodzi po lesie więc najwyraźniej czekały na mnie:-) W dwie godziny, z dojazdem zebrałem prawie cały koszyk. Dla mnie pozytywne zaskoczenie, nie spodziewałem się takiego wyniku. Pewnie to jedno z ostatnich "poważnych" grzybobrań, w weekend "zabiorą" godzinę jasności popołudniowej:- ( Pozdrawiam.