Po wczorajszym pięknym zbiorze, dziś ponownie zawitałem z moją piękniejszą Połówką, od 7:30 do 9:30 mogliśmy wracać do domku z pełnymi koszykami. Byli byśmy dłużej i zbiór byłby okazalszy, ale na samym początku zbierania dopadła nas ulewa i wyglądaliśmy jak zamknięte kury. Grzybów w brud, tylko jechać i zbierać póki są i jest w miarę ciepło. Pozdrowionka dla wszystkich grzybiarzy 😁