Widać mocno efekt wyzbierania, trzeba iść naprawdę głęboko w las (w pół drogi do Strzebinia) by nazbierać. Trzeba po prostu trafić na miejsce gdzie przez weekend nie przeszedł autobus grzybiarzy. Na parkingach przy lasach wciąż sporo samochodów.
No i jeśli się nie ochłodzi i nie spadnie deszcz to będziemy mieli przerwę w sezonie grzybowym bo nie widać by wychodziła młodzież...
Las sosnowy, głównie podgrzybki brunatne, kilka maślaków.