Dzisiaj pobiłem swój tegoroczny rekord w tych suchych leśnych warunkach - 250 grzybów w 10 godz. czyli 25/godz. 2
prawdziwki, ze 4
maślaki, 2 szare
kozaki, reszta -
podgrzybki, 100% zdrowe!;) 10 godz. chodzenia po lesie.
Moja rada na te trudne, suche warunki, to żadna rada - po prostu grzybowy elementarz - znajdujesz jednego, patrz czy nie ma obok ze 2 albo 3, Jeśli są, kręć się tam, nazbierasz więcej niż przebiegając kolejne kilometry;) Co do statystyk, typu - 100/godz. - próbuję to sobie jakoś zwizualizować... Wpadam do lasu na 1 godz. i zbieram 100 - chyba jestem na jakiś dopalaczach!;-) Chodzę po lesie 10 godz. i zbierając tylko 250 grz., chyba jestem jakiś nienormalny... Pozdrawiam wszystkich normalnych miłośników lasu;)