Kilkanaście
podgrzybków, kilkanaście
prawdziwków, kilkanaście
ceglasi, kilka
kani,
podgrzybków złotawych i maślaczków...
Witam wszystkich po kolejnej dłuższej nieobecności :) Wczoraj kilka telefonów odnośnie sytuacji grzybowej, szybka decyzja i dziś razem z Dzidkiem pojechaliśmy w okolice Połomii. Rzeczywiście na wstępie odrazu
ceglasie, po chwili grupka
podgrzybków, rosły raczej miejscowo po kilka, później cisza i kolejna grupka, później Dzidek zaczął walczyć z prawdziwkami, mi się trafiły 3 na Dzidka terenie☺ troszkę trzeba było pochodzić, ale przy okazji poznać las, sporadycznie
Kanie się pojawiały... później wracając do Gliwic, stwierdziłem że pojadę sprawdzić okolice Leboszoszowic. Tam również nie chodziłem jeszcze, więc kolejny rekonesans😀 tam na wstępie kilka prawych, idąc głębiej w las kolejne, i kolonia
ceglasi... po drugiej stronie drogi również sporo prawych, lecz do zabrania nadawało się niestety jakieś 1/3 z nich, aż szkoda było je zostawiać w lesie... do tego pomimo skrupulatnego sprawdzania w lesie, okazało się że w domu z całego zbioru jeszcze 1/4 odpadła niestety... nóżki zdrowe, a tu się okazuje, że im wyżej tym więcej dziurek, ale każdy z nas to przechodzi... dlatego nie podałem konkretnie sztuk, ponieważ z niektórych zostały tylko kawałki😀 i trzeba by składać z kilku jak puzzle i wtedy wpisać dokładną ilość☺ pojechałem później jeszcze na chwileczkę w okolice Bargłówki, i nie widzieć czemu miałem odczucie, że tam jednak tej wilgoci było zdecydowanie brak, może to przez słoneczko które zaczęło coraz mocniej grzać, a może poszedłem w nieodpowiednią stronę☺ ważne że jestem zadowolony z dnia☺ także dziś jeszcze czeka mnie smażenie kotletów i zrobienie dobrego sosu 😁 a jutro na spokojnie mogę pojechać na Włochy☺ miałem jeszcze jutro z Mirkiem pojechać, ale nie dam rady: ( ale mam nadzieję, że kolejnym razem się uda😀 pozdrawiam wszystkich 😃